1. |
Kto Ty
03:42
|
|||
2. |
Jest OK
03:12
|
|||
I pamiętaj, dziewczyno,
że jeśli znikniesz cała i zostanie tylko śmiech
Tak jest okej,
tak jest okej.
W powietrzu zawiśnie
Zębami błyśnie, szałem się zachłyśnie dziki śmiech
Tak jest okej,
tak jest okej.
Bo wszyscy tu jesteśmy szaleńcami
Szaleńcom na tym świecie łatwiej żyć
Własnymi trzeba rządzić się prawami
I własne chore sny w kółko śnić
I pamiętaj, dziewczyno,
Że jeśli skrócą cię o głowę, da się przez to przejść
Będzie okej,
będzie okej.
Bez głowy nie zginiesz
Uniesiesz się do góry, ponad życie, ponad śmierć
Będzie okej,
będzie okej.
Bo tylko głowy do stracenia mamy
Bez głowy na tym świecie łatwiej żyć
Bo wszyscy tu jesteśmy szaleńcami
I nadal chore sny możemy śnić
Życie jest jak królik, od narodzin ucieka
A kiedy ty rośniesz, maleje to, co wielkie było
Życie nie jest cudem, życie nie jest jak rwąca rzeka
Życie, dziewczyno, jest chwilą
Więc jeśli znikniesz ty, a zostanie śmiech - to dobrze
A jeśli zniknie śmiech, a zostaniesz ty - to źle
Przed siebie idź, za siebie idź, nie zawsze działaj mądrze
No dalej, szalej i herbaty nalej - jest okej.
Wszyscy tu jesteśmy szaleńcami
We are all mad here
(c) by Malina Prześluga
|
||||
3. |
Bal
03:00
|
|||
Małą mam sukienkę
Szczęście też maleńkie
Ale starczy go, by zrobić bal
Chociaż wszystko tycie
Choć niewielkie życie
I za krótkie, żeby patrzeć w dal
Dobrze w czterech ścianach
Własny tata, mama
Własny stół, kanarek, kot
W kostkę poskładane
Dziwne ducha stany
Tutaj wszystkie mają ciepły kąt
Trochę miejsca zrobić
Rozprostować nogi
Bawić się aż do utraty tchu
Każdy dzień jest balem
Można szukać dalej
Ale świat zaczyna się o tu
… Ale świat zaczyna się o tu…
To bal, to bal, najmniejszy na świecie
To bal, to bal, najmniejszy, lecz mój
To ja! to ja! najmniejsza na świecie
To ja! to ja! i tańczę bez tchu!
(c) by Malina Prześluga
|
||||
4. |
Lot
02:40
|
|||
lyrics & vocal: Olek Różanek
|
||||
5. |
Lis
02:33
|
|||
Teraz się zaszyję
Po nos, po włos, po szyję
Teraz przejrzę zdjęcia
Na zdjęciach objęcia...
Teraz się przytulę
Jak pies ogon podkulę
Teraz spuszczę łeb
Nie, nie będę robić głupstw
Głupstwa są dla głupców, co nie wierzą w powroty
Nie, nie będę trwonić słów
Słowa sobie schowam na mniejsze tęsknoty
Małe słowo: „my” równo w środku bije
Małe słowo: „my” przełamuje ciszę
Nie istnieje koc, którym się okryję
Nie istnieje noc, co ukołysze
...
Nie, nie będę myśleć źle
Złość jest dla tych, którym dobrze żyć się nie chce
Nie, nie przyznam wcale się
Że tak bardzo tęsknię, choć cię widzę jeszcze
(c) by Malina Prześluga
|
||||
6. |
Ja Tak Lubie
03:50
|
|||
Ja tak lubię kochać siebie
Ta ta la cha la una e
a
ha
oł mu ne
he la marina
hej a noł mami gi tak
neni ni a
I tak lubię, lubię sobie salać
Ja tak lubię tańczyć
Ja tak lubię bawić się poduchami
Zatańczcie mamo i tato sobie
za rączki
Jak ładnie tańczycie
Powiedzcie dziękuję
I teraz chodźcie się pobawić z nami w kolejce
Ja tak lubię się wychylać
A nie mogę się spytać
A może kiedyś umrę
A szkoda
Ale teraz nie
A teraz będę bawiła się
A teraz jest prezent
Taki prezent to znaczy ta muzyka którą śpiewam
A kto zagra na bębenie tam
I tak lubię się bawić wygłupiatko
Oj, nie wiem gdzie jest tutaj twój krysztalik
A teraz mogę się tak wywalić
i spuchnęła mi główka
Ja kiedyś sobie chyba tak pobawię z mamą i tatą
I teraz stop
I teraz już można grać na bębenku.
(c) by Antonina Kocurek
|
||||
7. |
Lady Didi Song
02:21
|
|||
8. |
Jeszcze Nie Teraz
05:20
|
|||
9. |
Czasem Kładam Spać
03:47
|
|||
Czasem kładam spać.
Czasem włącza tata lampę moją. Taaam!
Czasem świeci się!
Czasem świeci się bo jest ciemno
Czasem świeci wolny dzień,
i czasem nie będę leżeć,
będę natańczyć wszędzie z małpką.
Będą te kolory…
domki będą
domki…
będą…
będą...
Nie wolno kłócić się,
nie wolno kłócić się.
nie wolno… tańczyć,
nie wolno robić awantury
i robić tak yyyy
i siuch… czasem nie wolno mi!
Taaata...
miłość nie boli, kolano boli
(c) by Zuzanna Krawczyk
|
||||
10. |
Współsmutek
04:09
|
|||
Współ-smutek
Tak, to ma być taka emocja
Że jak ktoś jest smutny, to ktoś też jest smutny
Z takiego samego powodu, ale
To jest taka trochę jakby zła emocja
Bo wtedy człowiek się czuje taki trochę gniewny
Kiedy można czuć współ-smutek?
Jak na przykład ktoś dostaje złą ocenę
Albo jak będziesz miała nieszczęście
Albo jak coś wybuchnie
Albo jak jesteś smutna
Albo jak stracisz dom
Ja mam duży w sobie smutek, że sprzedaliśmy Stablewo, wiesz mama?
Duży smutek, że sprzedaliśmy Stablewo.
Dobrze.
To tylko myślę o współ-smutku.
Współ-gniew mógłbym wymyślić
Jak się na kogoś gniewasz również
Współ-gniew mógłbym wymyślić
Ale wiesz, jak można go poczuć?
On jest najgorszy
Bo najłatwiej go poczuć
Wystarczy być na kogoś wkurzonym
A ktoś jest też wkurzony
A wtedy przebywa z kimś, kogo chciałeś uderzyć
A wiesz, co się wtedy dzieje?
Wtedy powstaje współ-odraza
Ona jest jeszcze gorsza
Jeszcze gorsza
Współ-gniew powstaje, a teraz będzie powstawać wiesz co?
Teraz powstanie w końcu…
Powstanie…
Współ-odraza!
A pozytywne emocje?
Pozytywne?
Czyli takie, których nie wymyśliłem, tak?
Współ-radość
Yyyy…
Radość
Yyyy…
No i nie istnieją inne.
Radość od współ-radości różni się tym
Że ty się sam cieszysz.
A współ-radość to się równo cieszycie
Okej?
Dobrze i jeszcze coś
Wiesz, co to jest ta współ-odraza?
Że jesteś taka jakby już… zła
Na niego i chciałabyś już kogoś rozwalić swoim
mocnym ciosem albo nawet uderzyć kogoś,
kogo kochasz
Uderzyć własną mamę
To jest straszna emocja
Ale co najlepsze – bardzo trudno ją dostać
Trzeba mieć najpierw współ-gniew,
żeby dostać współ-odrazę
Albo na przykład współ-strach
On jest najgorszy
A wiesz dlaczego?
Bo wtedy ci się wydaje, że ktoś jest demonem
I go wtedy uderzasz
Albo współ, współ, współ, współ, współ, współ, współ
Współ-niepociecha
Wiesz, dlaczego „nie”?
Wiesz, jak ona powstaje?
Można jej dostać najłatwiej:
Tutaj ja sobie jestem
Chcę cię pocałować
A nagle:
„nie, nie chcę tego robić”
I się wtedy dostaje
Współ-niepociechę
I wiesz, na czym ona polega?
Że tej osobie, której nie dałeś buzi
Uderzasz ją
Później się na niej kładziesz, atakujesz ją, bijesz
Kopiesz
Wszystko
Wszystko
Wszystko
I to wszystko
Wszystkie emocje, jakie wymyśliłem
© Stanisław Wojciechowski
|
||||
11. |
Lepsze Lasy
06:09
|
|||
12. |
Z Biegiem Lat
04:24
|
|||
Gdzieś po wieży zegarowej
krąży czas i z góry patrzy,
wąsy sam dokleił sobie
i szare nam doszywa łaty.
Świat rozmienia się na drobne,
nie chcę życia brać na raty,
w sercu płonie prędko ogień
a z głowy płyną wolne żarty.
Z biegiem lat, z biegiem lat,
zbiegiem staję się lat własnych i
niewolnikiem myśli ciasnych i
z biegiem lat, z biegiem lat,
zbiegiem staję się lat własnych i
niewolnikiem myśli ciasnych i.
Jeszcze tyle wygram, bo życia mam
jeszcze tyle i sam, pokonam sam
jeszcze tyle dystansu, jeszcze mam
jeszcze chwilę i znikam: cały plan.
Z biegiem lat, z biegiem lat,
zbiegiem bądź od zmarnowanych lat,
zanim znikniesz odkryj własny świat,
z biegiem lat, z biegiem lat,
zbiegiem bądź od zmarnowanych lat,
zanim znikniesz odkryj własny świat.
(c) by Aleksander Różanek
|
||||
13. |
Al Cor Gentil
03:47
|
|||
Al cor gentil rimpaira sempre amore
Com’a la selva ausgello, i·lla verdura;
Né fe amor anti che gentil core,
Né gentil core anti ch’amor, Natura:
Ch’adesso con’ fu ‘l sole,
Sí tosto lo splendore fu lucente,
Né fu davanti ‘l sole;
E prende amore in gentilezza loco
Cosí naturalmente
Come calore in clarità di foco.
Fere lo sol lo fango tutto ‘l giorno:
Vile reman, né ‘l sol perde calore;
Dis’ omo alter: “Gentil per sclatta torno”;
Lui semblo al fango, al sol gentil valore:
Ché non dé dar om fé
Che gentilezza sia fòr di coraggio,
In degnità d’ere’,
Sed a vertute non à gentil core,
Com’ aigua porta raggio
E ‘l ciel riten le stelle e lo splendore.
Guido Guinizzelli (1230 - 1276)
|
||||
14. |
Nietengo
02:29
|
|||
E, co robi tu ta kura
Ortopeda ją wypasa
Da jej kiełbasy pęto
(Kiełbasa to mięso)
I se stoi
I se hasa
I se hasa na golasa
I se ryje w piachu piętą
Oj, nietęgo, nietęgo!
Ryje se pazurem kura
No i teraz taka dziura
mienia jest to konfiskata
A ta kura je mi zupę
I kabanos, co go cięto
(Kabanos to mięso)
Oj nietęgo, nietęgo!
Ale pada cios
kto to naciera?
widać usta i nos
oczy za maską
Z tyłu kita
Dziara Zet i nie pyta
A kurę pęta
Ale stop lamentom
puenta teraz.
Bo ta kura moja, kura chora co je mięso
Po prostu jest to taka e, no humoreska
Etos i bon ton, klasa, fason i finezja
Co byle chama ściera jak domestos
A puenta to:
Kultura nie jest to miękka masa
Nie tłusta pulpa
Nie bagatela
Nie bal u wójta
nie mortadela
(Mortadela to mięso)
(c) Malina Prześluga
|
||||
15. |
Uapy Precz
03:52
|
|||
16. |
Trzeba Nam
02:24
|
|||
Razu pewnego
bez cienia skrzydeł
pokonasz niebo
gdy ja powiem: przyleć
i w lot tę chwilę
zamień, o ile
chęć ci nie minie w lot.
Pewnego razu
cień w diabły rzucę
lecąc jak anioł
i stanę jak w lustrze
prędzej niż uśniesz,
nie, to nie puste
słowa i nie mój błąd.
Trzeba nam będzie się poznać w lot,
trzeba nam zrobić w powietrzu krok,
trzeba nam unieść ten obłok nasz,
albo i chmurę.
Trzeba się będzie pożegnać w lot,
trzeba na ziemi postawić krok,
trzeba nam unieść ten ciężar dnia
nie patrząc w górę.
Razu pewnego
znikniesz na dłużej,
zamknę się w sercu
i pościeram kurze,
nim w lot zrozumiem
że to nie kurze
ale magiczny pył.
Trzeba nam będzie się poznać w lot,
trzeba nam zrobić w powietrzu krok,
trzeba nam unieść ten obłok nasz,
albo i chmurę.
Trzeba się będzie pożegnać w lot,
trzeba na ziemi postawić krok,
trzeba nam unieść ten ciężar dnia
nie patrząc w górę.
(c) Olek Różanek
|
||||
17. |
Na Pacanów
03:32
|
|||
18. |
Wiejeje
03:51
|
|||
19. |
Mecz
04:43
|
Piotr Klimek Poland
composer, lecturer and music producer, born in 1973
Absolvent of the Royal Conservatoire
in The Hague. MA degree from the Academy of Music in Poznań.
Assistant professor at the Szczecin University and The Academy of Art in Szczecin. Since 2017 Director of the Teatr Animacji in Poznań.
Writes symphonic, choral, chamber and electronic music. From 1991 cooperates closely with theatre directors.
... more
Streaming and Download help
If you like Piotr Klimek, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp